Coniedzielnik nr 315

Od redaktora

Drodzy Parafianie!

Zauważaliśmy wielokrotnie, że fabuła Jezusowych przypowieści najczęściej osadzona jest w wydarzeniach i sytuacjach życia codziennego. Tekst dziś dany nam pod rozwagę wyróżnia się tym, że mowa jest w nim o uczcie, a więc wydarzeniu specjalnym i wyjątkowym. Nikogo nie zdziwi zatem pojawiający się w perykopie wymóg posiadania świątecznego stroju.

W naszej kulturze szata to nie tylko okrycie chroniące przed chłodem i niepogodą, ale także element uzewnętrznienia samego siebie. Zależnie od okoliczności, nastawienia czy nastroju, w pewnych okolicznościach wdziewamy coś kolorowego i radosnego, a kiedy indziej chodzimy w szarości lub czerni. Na przestrzeni wieków różnej natury nowatorzy, rewolucjoniści czy wywrotowcy manifestowali swoją inność jaskrawymi strojami. Dla kontrastu: pustelnicy, pokutnicy i pielgrzymi z reguły poprzestawali na odzieniu prostym i w stonowanych kolorach.

Tym, co według ewangelicznego tekstu jest niezbędne uczestnikom przygotowanej przez Zbawcę uczty, jest strój wyjątkowy i świąteczny. Nie chodzi przy tym o zewnętrzne pozory, ale o uzewnętrznienie tej postawy, która wypływa z czystego i świątecznie przygotowanego wnętrza. Niech perspektywa zaproszenia do udziału w najwspanialszym i najsmaczniejszym posiłku świata mobilizuje już dziś do starania o odpowiednią szatę dla duszy. Warto o tym przygotowaniu myśleć, póki pora; warto się pospieszyć, by nie było za późno.         

Wasi duszpasterze

 

Lekcje religii dla dorosłych

Sąd błędny.

Prawdą fundamentalną jest stwierdzenie, że człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby zdarzyło się, że ktoś świadomym czynem dobrowolnie działa przeciw takiemu sumieniu, oznacza to, że taki ktoś potępia sam siebie. Z różnych powodów zdarza się jednak, że sumienie znajduje się w niewiedzy, a wtedy wydaje błędne sądy odnośnie do czynów, które mają być dokonane lub już zostały uczynione.

Często jest tak, że moralna ignorancja wiąże się z osobistą odpowiedzialnością konkrentej osoby. Przede wszystkim taka sytuacja ma miejsce, gdy – cytując jeden z dokumentów ostatniego Soboru – „człowiek niewiele troszczy się o dochodzenie do prawdy i dobra, a sumienie na skutek przyzwyczajenia do grzechu stopniowo ulega zaślepieniu. W takich wypadkach osoba jest odpowiedzialna za zło, które popełnia.

Katechizm przytacza konkretne sytuacje sprawiające że sąd sumienia jest błędny. W p. 1792 wyliczone zostały: nieznajomość Chrystusa i Jego Ewangelii, złe przykłady dawane przez innych ludzi, zniewolenie przez uczucia, domaganie się źle pojętej autonomii sumienia, odrzucenie autorytetu Kościoła i Jego nauczania, brak nawrócenia i miłości. Wszystkie te sytuacje mogą stać się początkiem wypaczeń sądu w moralnym działaniu.

Może także zaistnieć sytuacja, kiedy ignorancja sumienia jest niepokonalna, lub błędny sąd sumienia nie pociąga za sobą odpowiedzialności moralnej. W takim wypadku zło nie może być przypisane świadomemu działaniu konkretnej osoby. Nie mówimy wtedy o osobiście popełnionym grzechu, choć należy zauważyć, że uczynione zło pozostaje złem, moralnym brakiem czy nieporządkiem.

Kluczowe jest stwierdzenie, że dobre i czyste sumienie jest oświecane przez prawdziwą wiarę. Według św. Pawła, miłość wypływa równocześnie „z czystego serca, dobrego sumienia i wiary nieobłudnej” (1 Tm 1, 5). Soborowy dokument podsumowuje tę prawdę stwierdzeniem, że „im bardziej bierze górę prawe sumienie, tym bardziej osoby i grupy odstępują od ślepej samowoli i starają się dostosować do obiektywnych norm moralnych”.

na podstawie Katechizmu Kościoła Katolickiego

Co u nas?

Przeżywamy październik, czas szczególnej gorliwości katolików w modlitwie różańcowej, ale nasza myśl wybiega już w przód, ku nadchodzącej uroczystości Wszystkich Świętych, a zatem i ku różnym przejawom naszej modlitwy za zmarłych, w tym także powszechnie przyjętej formie tej modlitwy, jaką są tzw. wypominki.

W ubiegłych latach przyjęła się w naszej parafialnej wspólnocie praktyka umożliwiająca zgłoszenie imion swoich bliskich zmarłych do odczytania w określonym dniu miesiąca listopada. W tym celu część kartek wypominkowych zostanie opisana konkretną datą. Prosimy mieć na uwadze, że z racji oczywistch ograniczeń czasowych i organizacyjnych ilość takich kartek nie może być dowolna. Z tego powodu gwarancję terminowego odczytania zgłoszonych imion daje tylko wypisanie ich na oryginalnej kartce, opatrzonej pieczątką parafii. Imiona wypisane na innych kartkach zostaną na pewno omodlone, ale nie ma gwarancji, że w określonym, wybranym dniu.

Kartki wypominkowe na konkretne dni listopada zostaną przygotowane już na najbliższą niedzielę. Rodziny zainteresowane zgłoszeniem wypominek w takiej formie prosimy o zwrócenie uwagi na stolik przy wejściu do świątyni.