Od redaktora
Drodzy Parafianie!
Cała publiczna działalność Jezusa była naznaczona wieloma cudami. Można na to patrzeć w ten sposób, że wielu ludziom Zbawiciel pomógł, wyszedł naprzeciw ich zapotrzebowaniu na dobroczynność. Patrzenie na takiej płaszczyźnie to jednak zbytnie uproszczenie. Czyny Jezusa są znakami, a zatem ich rola nie ogranicza się do spełnienia dobrego uczynku, ale odsłaniają one rzeczywistości, do których nie sposób dotrzeć wprost. Szczególnie widać to przy wydarzeniu, którego opis dziś brzmi w liturgii. Bibliści nazywają ten tekst uzdrowieniem niewidomego od urodzenia.
Oczywiście wzięcie pod uwagę wszystkich kontekstów pojawiających się w sporym tekście na naszych łamach nie wchodzi w rachubę – tych, którzy są gotowi do zobaczenia więcej, zachęcamy do własnych poszukiwań komentarzy i objaśnień. W tym miejscu poprzestańmy na zauważeniu, że chodzi o dolegliwość „od urodzenia”. Człowiek, o którym mowa nie znał innego życia, nie miał szansy na to, co dla nas jest normalnością i oczywistością. Jego życie przed spotkaniem Jezusa i po nim to dwie zupełnie inne rzeczywistości. Po prostu dwa różne światy.
Jako dzieci Adama i Ewy znamy i doświadczamy tylko świata, który jest naznaczony grzechem. Jak może wyglądać świat bez niego? Jak to jest nie być obciążony słabością? Jak to jest nie podlegać pokusie? Co znaczy nie cierpieć i nie umierać? Niemożliwe? Nie. Po prostu my takiego świata nie jesteśmy w stanie zobaczyć, dopóki Zbawiciel nie obmyje nam oczu.
Wasi duszpasterze.
Sąsiedzi też czekają na święta (4)
U naszych – podobnie jak my czekających na Wielkanoc – sąsiadów widać przebłyski wiosny. I to zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Cieple powietrze ciągnące od południa spowodowało, że słupki rtęci w termometrach wyraźnie podniosły się. Z jednej strony miło patrzeć, jak przyroda się budzi, zaś z drugiej strony przychodzi pogodzić się z informacją, że tegoroczny sezon grzewczy w miejskich blokach został definitywnie zamknięty. Skala uszkodzeń infrastruktury jest tak znaczna, że odpowiedzialne służby podjęły taką decyzję natychmiast, gdy tylko było to w miarę akceptowalne.
Jeśli chodzi o temperaturę nastrojów w okolicy, powodów do optymizmu widać całkiem sporo. Wspólne doświadczanie trudów i niebezpieczeństw scaliło lokalną społeczność, która z nadzieją oczekuje lepszych czasów. Z każdej strony widać zaufanie w to, że dzielni żołnierze staną na wysokości zadania. Nie znaczy to, że wojenne realia oddaliły się lub ustały: w minionym tygodniu nad miastem państwa X wielokrotnie widziano i słyszano nieprzyjacielskie drony, a jedna rakieta uderzyła w sąsiednie osiedle. Niedaleko ich bloku właśnie otwarto centrum rekrutacji ochotników, do którego zgłaszają się osoby w bardzo różnym wieku, dysponujące bardzo rozmaitymi umiejętnościami, które dają się wykorzystywać dla wysiłku w dziedzinie obronności. Zdecydowanie korzystniej wygląda za to sytuacja na froncie energetycznym. Braki w dostawach prądu w ostatnich dniach są wyraźnie rzadsze niż wcześniej.
Możliwość niezakłóconego korzystania z komputerów i ładowania baterii w tabletach oraz telefonach jest tym ważniejsza, że od ponad roku wiele społecznych aktywności przeniosło się do świata wirtualnego. Kształcenie dzieci, nawet najmłodszych, odbywa się w trybie online. Kilka dni temu pani X została na ulicy rozpoznana przez młodego człowieka, który do tej pory oglądał jej twarz jedynie na ekranie. Z drugiej strony funkcjonowanie w komunikatorach społecznościowych grup, do których należy 100 % mieszkańców osiedla czy bloku sprawia, że wszelkie komunikaty, dobre inicjatywy, zgłoszenia o potrzebach czy podejmowanych działaniach błyskawicznie docierają do wszystkich.
Także ci, którzy z jakiegoś powodu opuścili swoje mieszkania, mogą mieć stały kontakt ze swoimi sąsiadami, a co za tym idzie jako takie pojęcie, co się dzieje z ich domem.
Olbrzymia większość naszych sąsiadów będzie świętować zgodnie z kalendarzem juliańskim, zatem nieco później od nas. Bardzo wiele obrzędów i zwyczajów, które nasi sąsiedzi kultywują, wygląda bardzo podobnie lub wręcz identycznie jak u nas. Na świątecznych stołach zapewne pojawią się jajka, różnego rodzaju wędliny, tradycyjne wypieki i słodycze. Samą celebrację Wielkanocy poprzedzi Wierzbowy Tydzień – nazwa tego okresu będzie dla nas absolutnie zrozumiała gdy uświadomimy sobie, gałązki których drzew bywały najczęściej wykorzystywane do wyrobu także naszych tradycyjnych „palm” (oczywiście z gałązkami słanymi pod nogi Jezusa botanicznie nie mającymi nic wspólnego).
Kto może, powoli myśli o stosownych zakupach. Ich dokonanie nie dla każdego będzie łatwe. Przykładowo nagle okazało się, że opakowanie produktu tak oczywistego i podstawowego, jak zwyczajny jogurt, może kosztować tyle samo, co pół kilograma mięsa. Tymczasem wcale nie tak mało mieszkańców utrzymuje się z rent i emerytur albo świadczeń społecznych. Ponieważ ich kwoty od dawna nie były waloryzowane, dochody tych ludzi w wielu wypadkach wystarczają jedynie na pokrycie czynszu i opłat za media. Nieocenioną formą wsparcia są dostawy humanitarne. Dystrybucja takich darów w warunkach dużego miasta odbywa się zazwyczaj przez wspólnoty mieszkaniowe – w bloku naszych sąsiadów jest to około 120 rodzin. Wybrane osoby biorą na siebie odpowiedzialność za rozdział podstawowych dóbr, które docierają do osób starszych, rodzin wielodzietnych czy inwalidów.
Co u nas?
W kalendarzu liturgicznym mamy wiele uroczystości, świąt i wspomnień. Z natury rzeczy od czasu do czasu jakieś obrzędy mogą wypaść w tym samym dniu. Taka sytuacja zachodzi właśnie dziś: jest to IV Niedziela Wielkiego Postu, a zarazem data uroczystości świętego Józefa. Gdyby chodziło o obrzęd niższej rangi, zostałby on w danym roku pominięty. Gdy zaś mowa jest o uroczystości, ta zostaje przeniesiona na najbliższy wolny termin. Tym sposobem w tym roku Oblubieńca Matki Bożej będziemy liturgicznie czcić w dniu 20 marca, czyli w jutrzejszy poniedziałek. Dla społeczności naszego dekanatu oznacza to celebrację odpustu w kościele parafialnym w Breniu, na którą ks. proboszcz Leszek Filipek serdecznie zaprasza.
Trwają systematyczne przygotowania do udzielenia w naszej parafii kolejnych sakramentów, w tym bierzmowania. Przyjazdu księdza biskupa Henryka spodziewamy się pod koniec maja. Natomiast w tym tygodniu serdecznie zapraszamy na spotkanie organizacyjno-formacyjne rodziców kandydatów do bierzmowania, z którymi chcemy omówić kilka ważnych zagadnień. Bardzo liczymy na niezawodny udział. Tak, jak zapowiadano, spotkanie odbędzie się w najbliższy wtorek o godzinie 1730.