Coniedzielnik nr 421

Od redaktora

Wcale nierzadko jesteśmy w stanie wskazać konkretne wydarzenie lub fakt, które powodują diametralną zmianę życiowej sytuacji lub jej znaczących uwarunkowań. Dla życia wiary takim przełomowym wydarzeniem jest przyjęcie pierwszego i fundamentalnego z sakramentów, czyli Chrztu Świętego, a w przypadku ziemskiego bytowania Jezusa momentem kluczowym był fakt przyjęcia od Jana chrztu w Jordanie.

Narodzony w Betlejem wcielony Syn Boży przez około 30 lat wiódł egzystencję, którą teologowie przyjęli opisywać mianem „życia ukrytego”. Przez cały ten czas nikt z jego otoczenia nie miał powodów przypuszczać, że ma do czynienia z kimś wyjątkowym. Druga osoba Trójcy Świętej przyjmując ludzką naturę weszła w jej funkcjonowanie ze wszystkimi wymiarami jej codzienności i normalności. Dopiero „gdy nadszedł czas” i Jan został uwięziony, nadeszła pora na rozpoczęcie publicznej działalności, którą trzecia z naszych różańcowych Tajemnic Światła określa jako „głoszenie Ewangelii i wzywanie do nawrócenia”.

Pierwszym i podstawowym środowiskiem działania Boga względem człowieka jest jego codzienność. Absolutnie mija się z celem wypatrywanie w swoim życiu szczególnych znaków Opatrzności czy oczekiwanie na spektakularne objawienia. Wiara autentyczna i prawdziwa, to wcielanie w życie Bożej woli tu i teraz, w tym miejscu i w takich okolicznościach, jakie na co dzień są udziałem moim, człowieka ochrzczonego.                                Wasi duszpasterze.            

Aktualności

ORĘDZIE OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA NA 56. ŚWIATOWY DZIEŃ POKOJU 1 stycznia 2023 r. (fragmenty)

[…] Apostoł Paweł zapraszał gminę w Tesalonikach, by w oczekiwaniu na spotkanie z Panem trwała niezłomna, ze stopami i sercem mocno osadzonymi na ziemi, zdolna do uważnego spojrzenia na rzeczywistość i wydarzenia historii. Dlatego, nawet jeśli zdarzenia naszego życia wydają się tak tragiczne i czujemy się wepchnięci w ciemny  i niełatwy tunel niesprawiedliwości i cierpienia, jesteśmy wezwani do zachowania serc otwartych na nadzieję, ufni w Bogu, który uobecnia się, towarzyszy nam z czułością, podtrzymuje nas w naszym znużeniu, a przede wszystkim wyznacza kierunek naszej drogi. Dlatego św. Paweł nieustannie napomina wspólnotę, by czuwała, szukając dobra, sprawiedliwości i prawdy: „Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi”  (5, 6). Jest to zaproszenie do zachowania czujności, by nie zamykać się w lęku, cierpieniu czy rezygnacji, nie ulegać rozproszeniu, nie zniechęcać się, ale być jak strażnicy zdolni do czuwania i uchwycenia pierwszego światła jutrzenki.

Covid-19 pogrążył nas w głębokiej nocy, destabilizując nasze normalne życie, zakłócając nasze plany i przyzwyczajenia, wywracając pozorny spokój nawet najbardziej uprzywilejowanych społeczeństw, prowokując dezorientację i cierpienie, powodując śmierć wielu naszych braci i sióstr. Służba zdrowia, wrzucona w wir nagłych wyzwań i sytuacji, które nawet z naukowego punktu widzenia nie były do końca jasne, zmobilizowała się, by złagodzić ból tak wielu osób i spróbować temu zaradzić. Podobnie władze polityczne, które musiały podjąć znaczne wysiłki w zakresie organizacji i zarządzania kryzysowego.  […]

Podczas gdy z jednej strony pandemia to wszystko ujawniła, to z drugiej strony mogliśmy dokonać pozytywnych odkryć: dobroczynny powrót do pokory; zmniejszenie niektórych konsumpcyjnych roszczeń; odnowione poczucie solidarności, które zachęca nas do wyjścia z naszego egoizmu, aby otworzyć się na cierpienie innych i ich potrzeby; jak również zaangażowanie, w niektórych przypadkach prawdziwie heroiczne, wielu osób, które poświęciły się, aby wszyscy mogli jak najlepiej przezwyciężyć dramat sytuacji kryzysowej.

Z tego doświadczenia zrodziła się silniejsza świadomość, która zaprasza wszystkich, ludy  i narody, do ponownego postawienia w centrum słowa „razem”. Istotnie, to właśnie razem, w braterstwie i solidarności budujemy pokój, zapewniamy sprawiedliwość i przechodzimy przez najbardziej bolesne wydarzenia. Najskuteczniejsze bowiem reakcje na pandemię to te, w których grupy społeczne, instytucje oraz organizacje międzynarodowe zjednoczyły się, aby sprostać wyzwaniu, odkładając na bok prywatne interesy. Tylko pokój, który rodzi się z braterskiej i bezinteresownej miłości, może pomóc nam przezwyciężyć kryzysy osobiste, społeczne i globalne.

Czego się zatem od nas wymaga? Przede wszystkim pozwolić, aby nasze serca zostały przemienione przez przeżytą wyjątkową sytuację, by pozwolić, aby poprzez ten moment historyczny Bóg przemienił nasze zwyczajowe kryteria interpretacji świata i rzeczywistości. Nie możemy już myśleć tylko o zachowaniu jedynie naszych osobistych czy narodowych interesów, ale musimy myśleć o sobie w perspektywie dobra wspólnego, w wymiarze wspólnotowym, czyli jako „my”, otwarci na powszechne braterstwo. Nie możemy dążyć jedynie do chronienia samych siebie, ale nadszedł czas, abyśmy wszyscy zaangażowali się w uzdrowienie naszego społeczeństwa i naszej planety, tworząc podstawy bardziej sprawiedliwego i pokojowego świata, poważnie zaangażowanego w dążenie do dobra, które byłoby naprawdę wspólne.

Aby to uczynić i żyć lepiej po nadzwyczajnej sytuacji Covid-19, nie można ignorować podstawowego faktu: wiele kryzysów moralnych, społecznych, politycznych i gospodarczych, których doświadczamy, jest ze sobą powiązanych, a to, na co patrzymy jako na pojedyncze problemy, jest w rzeczywistości jedną przyczyną lub konsekwencją innych. Jesteśmy zatem wezwani do tego, aby z odpowiedzialnością i współczuciem sprostać wyzwaniom naszego świata. Musimy powrócić do kwestii zapewnienia zdrowia publicznego dla wszystkich; promować działania pokojowe w celu zakończenia konfliktów i wojen […] walczyć z wirusem nierówności i zapewnić pożywienie oraz godną pracę dla wszystkich, wspierając tych, którzy nie mają nawet płacy minimalnej i znajdują się w bardzo trudnej sytuacji. Rani nas skandal głodujących narodów. Musimy rozwijać przyjmowanie i integrację, zwłaszcza w stosunku do migrantów i tych, którzy żyją jako odrzuceni w naszych społeczeństwach. […]

Dzieląc się tymi refleksjami, życzę, abyśmy w nowym roku mogli podążać razem, czyniąc skarbem to, czego historia może nas nauczyć. Składam najlepsze życzenia przywódcom państw i rządów, odpowiedzialnym za organizacje międzynarodowe, zwierzchnikom różnych religii. Wszystkim mężczyznom i kobietom dobrej woli, życzę budowania dzień po dniu, jako rzemieślnikom pokoju, dobrego roku! Niech Maryja Niepokalana, Matka Jezusa i Królowa Pokoju, wstawia się za nami i za całym światem.

Watykan, 8 grudnia 2022 r.                                                                                                    Franciszek

Co u nas?

Jeszcze dziś przyjmujemy zgłoszenia tych rodzin, które pragną przyjąć w swoich domach księdza z tradycyjną świąteczną wizytą duszpasterską. Do 16 stycznia nawiedzać będziemy domy wcześniej zgłoszone i uwzględnione w już opublikowanym harmonogramie, zaś wizytę w mieszkaniach później zgłoszonych przewidujemy odbyć w sobotę 28 stycznia. Plan tych wizyt zamierzamy upublicznić jutro, jednak napływ kolejnych zgłoszeń może spowodować jego późniejszą korektę.

Od 17 do 26 stycznia kapłani parafii będą posługiwać w ramach obrzędu błogosławienia mieszkań, zgodnie z opublikowanym rozkładem. Każdego dnia kapłan, wraz z towarzyszącymi ministrantami (którzy będą dawali znać o swojej obecności dźwiękiem dzwonka), przejdzie wyznaczonymi ulicami. Ci Drodzy Parafianie, którzy zechcą skorzystać z kapłańskiej posługi, proszeni są o pofatygowanie się do progów swoich mieszkań i wyraźne zaproszenie duchownego do wejścia. Ani ministranci ani ksiądz NIE BĘDĄ PUKAĆ do drzwi ani w inny sposób narzucać się mieszkańcom. Osoby chętne do spotkania z księdzem zechcą same postarać się o to, by ich dom został nawiedzony i pobłogosławiony.