Coniedzielnik nr 343

Od redaktora

Drodzy Parafianie!

Kolejne niedziele, które przeżywamy w trakcie roku liturgicznego, miewają swój szczególny wymiar i duchowość. Przykładowo adwentowe wyciszenie rozświetlone jest przeżywaniem niedzieli Gaudete, zaś środek smutnego z natury czasu Wielkiego Postu rozbrzmiewa promykiem radości, jaki niesie niedziela Laetare. Czwarta z niedziel, w które przychodzi nam rozważać tajemnicę Wielkiej Nocy, to – nazywana tak od treści odczytywanego weń tekstu Ewangelii – niedziela Dobrego Pasterza.

Obraz troskliwego opiekuna słabych i z natury bezbronnych stworzeń jest w miarę czytelny nawet dla tych, którzy nigdy z bliska nie poznali realiów górskiej łąki, ani nie mają pojęcia o prawdziwych trudnościach i wyzwaniach, jakie z pasterzowaniem się wiążą. Sytuacja, w której słaba i bezradna wobec bytowych wyzwań istota może liczyć na kogoś, kto będzie dla niej obroną i oparciem, jest zrozumiała i ma prawo budzić nadzieję. Głębia istoty tego obrazu sięga jednak znacznie dalej.

Niedziela dzisiejsza rozpoczyna tydzień, w którym szczególnie modlimy się o powołania. Zrozumieć istotę głosu, który odzywa się w głębi jestestwa młodego człowieka i wzywa, by WSZYSTKO pozostawić, a pójść drogą powołania – to zadanie nie lada. Jest wielce prawdopodobne, że głębi tej relacji nigdy nie przyjdzie nam sięgnąć. Spróbujmy zatem choć chwilą modlitwy ogarnąć tych młodych ludzi, do których serc Jezus kieruje swoją cichą, a pełną miłości prośbę: PÓJDŹ za Mną.               

Wasi duszpasterze. 

Lekcje religii dla dorosłych

Grzech powszedni.  

Z grzechem powszednim można mieć do czynienia w dwóch przypadkach:

  • jeżeli w niezbyt ważnej dziedzinie (teologowie mówią wtedy o lekkiej materii grzechu) nie przestrzega się normy prawa moralnego;
  • jeżeli nie przestrzega się prawa w materii ciężkiej, ale nie występuje pełne poznanie znaczenia grzechu lub też nie ma nań całkowitej zgody.

Grzech powszedni jest przejawem nieuporządkowanego przywiązania do dóbr stworzonych. Pociąga on za sobą rozliczne skutki:

  • osłabia miłość;
  • uniemożliwia postęp duszy w zdobywaniu cnót i praktykowaniu dobra moralnego;
  • zasługuje na kary doczesne.

Co prawda popełnienie grzechu powszedniego nie pociąga za sobą tak dramatycznych i ostatecznych konsekwencji, jak grzech śmiertelny, ale dla duszy nie pozostaje on bez znaczenia. Grzech powszedni popełniany świadomie, a przy tym pozostawiony bez skruchy, usposabia nas stopniowo do popełnienia grzechu śmiertelnego. Sytuację śmiało można porównać do procesu chorobowego ogarniającego organizm. Drobna przypadłość pozostawiona bez reakcji i bez podjęcia leczenia, z pewnością szybko będzie skutkowała poważnym problemem.

Grzech powszedni nie zrywa całkowicie zawartego przez nas przymierza z Bogiem, ale osłabia jego działanie. Może być naprawiony po ludzku z pomocą łaski Bożej. Jan Paweł II pisał na ten temat w adhortacji apostolskiej Reconciliatio et paenitentia: „Nie pozbawia łaski uświęcającej, przyjaźni z Bogiem, miłości ani, w konsekwencji, szczęścia wiecznego”.

Piękną refleksją na temat codziennie popełnianych grzechów ubogacił nas św. Augustyn w jednym ze swoich listów: „Jak długo bowiem chodzi człowiek w ciele, nie może uniknąć wszystkich grzechów, nawet lekkich. Lecz tych grzechów, które nazywamy lekkimi, wcale sobie nie lekceważ, jeśli je ważysz. Lękaj się, kiedy je liczysz. Wiele drobnych rzeczy tworzy jedną wielką rzecz; wiele kropli wypełnia rzekę; wiele ziaren tworzy stos. Jaką więc mamy nadzieję? Przede wszystkim – wyznanie…”.  

na podstawie Katechizmu Kościoła

Co u nas?

Niebawem rozpoczniemy miesiąc maj, który tradycyjnie kojarzony jest z celebrowaniem Pierwszej Komunii Świętej. Czasy mamy niezwyczajne, więc i proces przygotowania do eucharystycznego spotkania z Jezusem naszych młodych parafian daleki jest od tego, do czego przez lata przywykliśmy.

Od dobrych kilku tygodni rodziny dzieci pierwszokomunijnych zapraszamy do udziału w niedzielnej Mszy Świętej, która jest odprawiana o godzinie 1600. Przy okazji dziękujemy pozostałym Drogim Parafianom, że – w dobie dotykających nas wszystkich epidemicznych ograniczeń – udział w tej celebracji pozostawiają właśnie rodzinom naszych pierwszokomunistów. Od jakiegoś czasu nasi młodzi przyjaciele uczestniczą także w spotkaniach formacyjnych, które odbywają się w każdą środę i piątek.

Okoliczności, z którymi przychodzi nam się mierzyć, zmuszają nas do działań niekonwencjonalnych, więc rodzice dzieci pierwszokomunijnych mieli możliwość wyboru, w jakim terminie ich dzieci pierwszy raz spotkają się z Jezusem. Niektórzy prosili o to, by jeszcze na tę chwilę nieco poczekać – ta grupa będzie obchodzić swoje duchowe święto prawdopodobnie w lipcu. Pozostałe dzieci zostały podzielone na dwie grupy: swoje wielkie otwarcie serca dla Jezusa przeżyją w dwie soboty: 8 maja i 15 maja.