Coniedzielnik nr 324

Od redaktora

Drodzy Parafianie!

Normalną jest sytuacja, że gdy ktoś zadaje pytanie, to zwykle otrzymuje na nie odpowiedź. Tylko czy zawsze pytający rzeczywiście chce dociec prawdy? Bywa tak, że na pogłębieniu wiedzy wcale mu nie zależy.

Kapłanom i lewitom stającym przed Janem Chrzcicielem i zadającym mu pytania wcale nie chodziło o zgłębianie prawdy. Gdy z ich ust padają słowa: „Mesjasz”, „Eliasz”, „prorok” – terminy te mają dla nich ściśle  określone znaczenia, w ramach których posłannictwo Jana nie mogło się zmieścić. Ewangelista zapisał, że odpowiadając starotestamentalnym duchownym Jan „wyznał, a nie zaprzeczył”. Próbował przekazać im prawdę o swoim posłannictwie, ale oni jej nie zrozumieli. Istota misji Jana nie mieściła się w ciasnych ramach ich sposobu rozumowania.

Bywa, że mamy pokusę wpasowania Pana Boga w takie ramki, które sami tworzymy. Modlimy się o pomyślny z naszego punktu widzenia rozwój wydarzeń, o pozytywne załatwienie jakiejś życiowej sprawy, o to, co jawi się nam jako dobre i korzystne. Być może w naszym, czysto ludzkim trybie wartościowania prosimy o rzeczy dobre. Pytanie jednak: czy one naprawdę prowadzą nas ku zbawieniu? Czy wygranie miliona uczyni mnie lepszym? Czy słoneczna pogoda na czas mojego urlopu będzie dobra dla obfitości plonów? Czy zrobienie kolejnego kroku w karierze przyczyni się do mojego zbawienia? Czasem warto popatrzeć inaczej. Warto zapytać, jak sprawy mojego życia wyglądają „po Bożemu”.  

 Wasi duszpasterze.

Lekcje religii dla dorosłych

Cnota  wiary.

Człowiek zostaje uzdolniony do praktycznego przejawiania wiary przez samego Boga, który napełnia go nadprzyrodzoną cnotą wiary. Dzięki niej jesteśmy w stanie wierzyć w Boga i w to wszystko, co On nam powiedział i objawił. Treści te, przekazane ludzkości w Bożym Objawieniu są kultywowane i przekazywane przez Kościół święty. Są one prawdziwe, ponieważ Bóg jest samą prawdą, a instytucja Kościoła służy jedynie jej przekazywaniu.

Dzięki działaniu cnoty wiary człowiek jest w stanie cały powierzyć się Bogu. Nie dzieje się to oczywiście bez działania i akceptacji jego wolnej woli. Ten, kto prawdziwie żyje wiarą, stara się poznać i czynić wolę Bożą. „Sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (Rz 1, 17).

Katechizm przypomina, że autentyczna – czyli żywa i przynosząca rzeczywiste owoce – wiara „działa przez miłość” (Ga 5, 6). Nawet w przypadku takich ludzi, którzy nic nie robią dla jej rozwoju, wiara jest w nich obecna na zasadzie daru Bożej łaski. Dopóki ktoś nie zgrzeszył przeciw wierze, nie  wyparł się jej świadomie – posiada ją jako dar. Może być jednak tak, że taka wiara będzie bezużyteczna. List Jakuba Apostoła uświadamia nam, że „bez uczynków” wiara „jest martwa” (Jk 2, 26). Także sama wiara, pozbawiona współdziałania z cnotami nadziei i miłości, nie jednoczy wiernego w sposób pełny z Chrystusem i nie czyni go żywym członkiem Jego Ciała.

Katechizm wyraźnie naucza, że uczeń Chrystusa nie ma być biernym odbiorcą i depozytariuszem daru wiary, ale jest odpowiedzialny za rozpowszechnianie i owocowanie tej łaski. Powinien on nie tylko zachowywać wiarę i żyć nią, ale także wyznawać ją, odważnie świadczyć o niej i szerzyć ją: „Wszyscy… winni być gotowi wyznawać Chrystusa wobec ludzi i iść za Nim drogą krzyża wśród prześladowań, których Kościołowi nigdy nie brakuje”  (Lumen gentium 42). Służba i świadectwo wiary są nieodzowne do zbawienia: „Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie” (Mt 10, 32-33).

na podstawie Katechizmu Kościoła Katolickiego

Co u nas?

Za nami już połowa Adwentu. Jako lokalna wspólnota wiernych trwamy w adwentowym oczekiwaniu na rodzącego się Zbawiciela. W tym duchu przede wszystkim uczestniczymy w Roratach – codziennej (od poniedziałku do piątku) adwentowej Mszy Świętej ku czci Najświętszej Maryi Panny.

Powoli myśli nasze biegną ku nadchodzącym świętom. Znane wszystkim okoliczności zewnętrzne sprawiają, że ich obchód będzie musiał być z konieczności celebrowany w nieco inny sposób, niż dotychczas. Ponieważ sytuacja zmienia się dość płynnie i nie są wykluczone zmiany w przepisach porządkowych, program naszego parafialnego świętowania  podamy za tydzień.

Wiadomo już na pewno, że w tym roku nie będzie bożonarodzeniowej wizyty duszpasterskiej w tradycyjnej formie (tzw. kolędy). Planujemy w miesiącu styczniu zaprosić Drogich Parafian do udziału w Mszach Świętych, które będą odprawiane w intencji mieszkańców poszczególnych części parafii. Ich plan podamy wkrótce. Nie jest wykluczone, że uda się przeprowadzić błogosławieństwo domów i mieszkań tych parafian, którzy wyrażą taką wolę – na pewno muszą być przy tym zachowane obowiązujące przepisy sanitarne.