Od redaktora
Drodzy Parafianie!
Gdyby kogokolwiek z nas zapytano: „jesteś zły czy dobry”, zapewne nikt nie miałby problemu z udzieleniem odpowiedzi. Może po małym zawahaniu, może z chwilowym zastanowieniem się, ale przecież każdy stwierdzi: ten najgorszy to ja nie jestem. Kolejne wypowiadane zdanie być może zawierałoby zastrzeżenie, że do świętości to czegoś mi brakuje, ale żeby od razu być złym? Nie, to nie o mnie.
Gdyby świat oglądać przez pryzmat tego, co sami mówimy (a tym bardziej co deklarujemy) o spełnianym dobru, uzyskany obraz miałby wiele z wyobrażenia raju. Dlaczego zatem nie żyjemy w przedsionku nieba? Ano dlatego, że nasze piękne deklaracje od faktycznych czynów dzieli znaczny dystans. Niestety, ale w naszej codzienności znacznie częściej od noszenia innych na rękach spotkać można międzyludzkie konflikty i spory. Do tego stopnia do nich się przyzwyczajamy, że traktujemy je jako zwyczajną część życia. Że się na kogoś pogniewałem? Że jestem z kimś w sporze? Że kogoś nie lubię? A czy to coś złego? Inni są jeszcze gorsi…
Dziś czytane Słowo Boże rozpoczyna się od stwierdzenia, że złość i gniew są obrzydliwościami. Może warto spróbować popatrzeć na swoje słowa, myśli i postępowania pod takim kątem, jak nas tego uczy Objawienie? Może zamiast latami pielęgnować wzajemne urazy warto jeszcze raz spróbować powiedzieć: „”przepraszam”? Może trzeba zrobić ten pierwszy krok, by w kimś, obok kogo żyję, zobaczyć swego bliźniego?
Lekcje religii dla dorosłych
Gdy patrzymy na życie i postępowanie niejednego człowieka, to czasem cisną się na usta słowa: Człowieku gdzie jest twoje sumienie? Gdzie ono jest? Przecież je posiadasz, bo każdy człowiek je ma. Każdy się z nim rodzi; i choć na ogół nikt o nim specjalnie się nie uczy, to jednak wie, że należy unikać zła, a czynić dobro.
Wiedzę tę otrzymaliśmy od Boga w ludzkiej naturze. Katechizm Kościoła Katolickiego poucza, że każdy człowiek został obdarzony przez Boga sumieniem. Jest ono „najskrytszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, w nim pozostaje on sam z Bogiem, którego głos rozbrzmiewa w jego wnętrzu” (KKK 1776). Należy więc uważnie wsłuchiwać się w ten wewnętrzny głos, który w odpowiedniej chwili nakazuje człowiekowi pełnić dobro, a unikać zła. Osądza on również konkretne wybory, aprobując te, które są dobre, i potępiając te, które są złe. Dzięki wsłuchiwaniu się w wewnętrzny głos, który określany jest przez Katechizm sumieniem moralnym człowieka, można usłyszeć głos samego Boga, który do niego mówi (zob. KKK 1777). Sumienie moralne jest zatem sądem rozumu, przez który człowiek rozpoznaje jakość moralną konkretnego czynu, który zamierza wykonać, którego właśnie dokonuje lub którego dokonał. Człowiek we wszystkim tym, co mówi i co czyni, powinien wiernie iść za tym, o czym wie, że jest słuszne i prawe. Właśnie przez sąd swego sumienia człowiek postrzega i rozpoznaje nakazy prawa Bożego (por. KKK 1778). Katechizm poucza też, że człowiek winien roztropnie osądzać konkretne czyny oraz ponosić odpowiedzialność za dokonane czyny..
Człowiek winien nieustannie wsłuchiwać się w wewnętrzny głos swego sumienia. To on powinien być najlepszym drogowskazem w postępowaniu osobistym, rodzinnym, zawodowym i społecznym. Jest to tym bardziej konieczne, że życie nasze niesie z sobą niebezpieczeństwo, iż dość często uchylamy się od wszelkiej refleksji i zastanawiania się nad sobą. Żyjemy bowiem w epoce pośpiechu i oczekujemy natychmiastowych efektów naszego działania. Aby nie popełnić błędów, tym bardziej musimy dokonywać wyborów roztropnych, zgodnych z naszym sumieniem. Właśnie człowieka, który dokonuje wyborów zgodnych z osądem sumienia Katechizm Kościoła Katolickiego, nazywa człowiekiem roztropnym (zob. KKK 1780). Św. Augustyn zachęca każdego z nas słowami: „Wróć do swego sumienia, jego pytaj!… Zejdźcie więc – bracia – do waszego wnętrza i we wszystkim, co czynicie, patrzcie na świadka – Boga!” (KKK 1779).
na podstawie Katechizmu Kościoła z wykorzystaniem tekstu ks. J. Czekalskiego
Co u nas?
Obecny całkowicie nietypowy i wyjątkowy rok zmusił wielu z nas do silnego korygowania różnych planów i zamiarów. Zjawisko to nie ominęło także wydarzeń z naszego parafialnego kalendarza. Ze znanych wszystkim względów niemożliwym okazało się zorganizowanie uroczystości I Komunii Świętej w tradycyjnym, majowym terminie. Dwoje naszych młodych parafian przystąpiło do Eucharystii w lipcu, liczniejsza grupa uczyni to w najbliższą sobotę. Otoczmy ich naszą modlitwą, by to pierwsze pełne sakramentalne spotkanie z Chrystusem owocowało dojrzewaniem ich życia wiary.
* * *
Wrzesień to czas, w którym zazwyczaj nasza parafia organizowała pielgrzymkowy wyjazd autokarowy. Z wielu względów nie podejmujemy się zapraszania na kilkudniową wyprawę, natomiast zapraszamy do udziału w jednodniowej pielgrzymce do Lichenia. Wyjazd nastąpi 25 września (będzie to przyszły piątek) o godzinie 5 rano. Koszt udziału w wydarzeniu to 50 zł. Zainteresowanych informujemy, że w trosce o zdrowie podróżujących autobus jest systematycznie ozonowany – proces ten skutkuje usunięciem mikrobów z wnętrza. Zgłoszenia na wyjazd u ks. Tomasza lub u p. Ireny.