Badania zostały przeprowadzone w maju 2020 roku przez dr Marcina Peterlejtnera i prof. Macieja Płotkowiaka. Poniżej krótkie podsumowanie wraz z uwidocznieniem efektów działań. Zdjęcia można obejrzeć w pełnym wymiarze – kliknij, aby powiększyć.
Na zewnątrz kościoła
Badania prowadzono przede wszystkim pod kątem ustalenia, na jakim poziomie znajdują się fundamenty kościoła oraz w jakim stanie jest jego posadowienie. W ich wyniku zwiększyła się nasza wiedza o budynku, a zarazem pojawiły się kolejne znaki zapytania, z którymi przyjdzie się mierzyć w kolejnych etapach prac. Co do otoczenia świątyni – odkryto dobrze zachowaną ścieżkę procesyjną brukowaną drobnym kamieniem, który jest widoczny w odkrywce za prezbiterium.
Wielką niespodzianką okazał się sposób posadowienia nawy poprzecznej czyli transeptu. Na zdjęciu widać, że jego podwalinę stanowi tylko jedna warstwa stosunkowo niewielkich kamieni. Zagadnienie będzie wymagało potwierdzenia w dalszym etapie działań.
Wiele wskazuje na to, że obecnie używane boczne wejście do kościoła oraz zamurowany portal od strony północnej zostały wykonane w XIX wieku. W tym czasie kroniki odnotowały „drobne prace remontowe”, które według naszej wiedzy całkowicie zmieniły wygląd kościoła. Z tego też czasu pochodzi ceramiczna posadzka, która dzięki porowatości cegieł umożliwiała „oddychanie” konstrukcji.
Największa niespodzianka spotkała nas przy północnej ścianie nawy kościoła. Spoczywa ona na bardzo solidnej i głęboko umieszczonej ławie fundamentowej z wielkich kamieni. Powyżej niej jest fundament z nieco mniejszych kamieni. W fundamencie tym odkryto znacznych wymiarów wyrwę, niewiadomego pochodzenia. Wiadomo na pewno, że jej istnienie bynajmniej nie zmniejszyło wilgotności pod posadzką kościoła.
Wewnątrz kościoła
Od dawna wiemy, że podstawowym problemem naszego kościoła jest jego zawilgocenie. Badania zmierzały do ustalenia, czym dokładnie jest ono spowodowane. Zamierzano także zweryfikować istnienie krypt oraz zidentyfikować ich położenie.
Bezsprzecznie głównymi przyczynami zawilgocenia murów jest zbyt wysoki poziom gruntu na zewnątrz w stosunku do poziomu posadzki oraz to, że wcześniejsza, „oddychająca” posadzka ceramiczna została nadzwyczaj skutecznie odizolowana kolejnymi warstwami współczesnej, szczelnej podłogi.
Ceramiczna posadzka w 1948 roku została pokryta warstwą cementowej wylewki. Jej grubość nie jest wszędzie jednakowa, niemniej na całym obszarze oscyluje około 10 cm. Powierzchnia została wykończona na co najmniej trzy sposoby: pośrodku położono grubą jasną glazurę z płytek ceramicznych, wzdłuż stopnia prezbiterium cienkie płytki o ciemnej barwie, zaś większość podłogi bliżej nieokreślonym wykończeniem koloru zbliżonego do różowego.
Nic nie wskazuje na istnienie krypt w nawie kościoła. W całej przestrzeni stwierdzono bardzo wiele pochówków ziemnych. Przed prezbiterium odkryto istnienie klatki schodowej wiodącej do krypty pod prezbiterium. Jeden z jej stopni został wykonany z zupełnie innego materiału – jest to jednolity blok niewątpliwie drogiego i trudnego w obróbce kamienia. Dalsze prace w tym miejscu będą wymagały ustaleń na wielu szczeblach i dokładnego przemyślenia. Działania zostaną uzgodnione przez specjalistów – ekspertów z wielu dziedzin (architektury, archeologii, konserwacji), a wnioski z nich uzyskane zostaną zamieszczone w projekcie całościowego remontu i renowacji kościoła.
Wejście do krypty było ukryte pod trzema warstwami materiałów: płytkami z końca XX w., białymi płytkami położonymi prawdopodobnie w 1948 roku oraz warstwą XIX-wiecznych cegieł.
Wnioski
- Zachodzi potrzeba jak najpilniejszego usunięcia cementowych warstw z podłogi kościoła i przywrócenie możliwości odprowadzania wilgoci.
- Na zewnątrz kościoła najodpowiedniejszym wydaje się zmierzanie do przywrócenia poziomu gruntu z XIX wieku, czyli odsłonięcie ówcześnie wykonanej alejki z drobnego bruku.
- Odnośnie do wnętrza kościoła należy przygotować projekt konserwatorsko-budowlany zagospodarowania prezbiterium wraz z udrożnieniem wejścia do krypty i bezpiecznego jej udostępnienia.