Coniedzielnik nr 539

Od redaktora

Drodzy Parafianie!

Przeżywając liturgię kolejnych niedziel Okresu Wielkanocnego przechodzimy od prostego stwierdzenia faktu pustego grobu do coraz głębiej doświadczanych i odczytywanych skutków paschalnych wydarzeń. Jezus, ukazując się swoim uczniom po Zmartwychwstaniu, przekazuje im pierwsze owoce zbawienia, a zarazem zapowiada, że z pełną mocą ujawni się ich działanie dopiero wtedy, gdy zbawcze dzieło zyska swoje dopełnienie przez Zesłanie Ducha Świętego.

Tydzień temu wierni uczestniczący we Mszy Świętej usłyszeli wezwanie do życia miłością. Istotne przy tym, że wzorem ma być dla nas nie tyle miłowanie na sposób ludzki, ale naśladowanie tej Pełni Miłości, która gotowa jest dać w ofierze samego siebie. Kroczenie drogą Ewangelii to przekraczanie siebie, sięganie głębiej i dawanie więcej. O tym przekraczaniu barier mowa także w dziś odczytywanej perykopie, w której Zbawiciel mówi o obdarowaniu swoich wiernych darem pokoju. Kluczowe jest to, że NIE CHODZI o taki pokój, jaki może dać ten świat. I tylko otwarcie na ten właśnie Boży pokój może ukoić ludzki ból i lęk.

Gdy ludzie próbują zdefiniować, czym jest pokój, najczęściej mówią o powstrzymaniu się od konfliktu, wojny, okazywania agresji. Dla wielu ludzi, na co dzień poprzez media mających do czynienia z wszechobecną nienawiścią, agresją i walką o wszelako rozumianą dominację, już tak ograniczony program powściągania się od ekstremalnych zachowań wydaje się nie do przyjęcia. Co zaś dopiero powiedzieć o pokoju prawdziwym i pełnym, wypływającym z głębi serca otwartego na drugą osobę? Po raz kolejny widzimy wyraźnie: to, co po ludzku wygląda na niemożliwe i nieprawdopodobne, z pomocą łaski okazuje się być na wyciągnięcie ręki. Trzeba tylko otwarcie na tę łaskę uczynić treścią swojego życia.       

Wasi duszpasterze

Aktualności

Homilia papieża Leona XIV w czasie inauguracji pontyfikatu (skrót)

Drodzy Bracia Kardynałowie, Bracia w biskupstwie i kapłaństwie,

Dostojni Przedstawiciele Władz oraz Członkowie Korpusu Dyplomatycznego, Bracia i Siostry!

Pozdrawiam was wszystkich – z sercem przepełnionym wdzięcznością – na początku posługi, która została mi powierzona. Św. Augustyn pisał: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie [, Panie,] nie spocznie”.

W ostatnich dniach, przeżywaliśmy szczególnie intensywny czas. Śmierć Papieża Franciszka napełniła nasze serca smutkiem, a w tych trudnych godzinach, czuliśmy się jak owe tłumy, o których Ewangelia mówi, że były „jak owce niemające pasterza” (por. Mt 9, 36). Jednak, właśnie w dzień Wielkanocy, otrzymaliśmy jego ostatnie błogosławieństwo, a w świetle Zmartwychwstania przeżyliśmy ten moment w pewności, że Pan nigdy nie opuszcza swego ludu – że gromadzi go, gdy jest rozproszony, i „czuwa nad nim jak pasterz nad swą trzodą” (Jr 31, 10).

W tym duchu wiary, Kolegium Kardynalskie zgromadziło się na Konklawe. Przybywając z różnym bagażem historii i różnymi drogami, złożyliśmy w ręce Boga pragnienie wyboru nowego następcy Piotra, Biskupa Rzymu. […] Zostałem wybrany nie mając żadnych zasług. Z bojaźnią i drżeniem przychodzę do Was jako brat, który pragnie stać się sługą waszej wiary i waszej radości, podążając z wami drogą miłości Boga, który pragnie, abyśmy wszyscy byli zjednoczeni w jedną rodzinę.

Miłość i jedność – oto są dwa wymiary misji, powierzonej Piotrowi przez Jezusa. Opowiada o tym fragment Ewangelii, który prowadzi nas nad Jezioro Tyberiadzkie – to samo, nad którym Jezus rozpoczął misję otrzymaną od Ojca: „łowić” ludzkość, aby ocalić ją z wód zła i śmierci. Przechodząc brzegiem tego jeziora, powołał Piotra i innych pierwszych uczniów, aby byli, tak jak On, „rybakami ludzi”; a teraz, po Zmartwychwstaniu, to właśnie oni mają kontynuować tę misję, stale na nowo zarzucać sieci, by rzucić w wody świata nadzieję Ewangelii; żeglować po morzu życia, aby wszyscy mogli odnaleźć się w objęciach Boga. […]

Piotrowi zatem, powierzone jest zadanie „miłować więcej” i oddać swoje życie za owczarnię. Posługa Piotra jest naznaczona właśnie tą miłością ofiarną, ponieważ Kościół Rzymski przewodniczy w miłości, a jego prawdziwą władzę stanowi miłość Chrystusa. Nigdy nie chodzi o zdobywanie innych poprzez dominację, religijną propagandę czy za pomocą narzędzi władzy, lecz chodzi zawsze i wyłącznie o to, by miłować tak, jak czynił to Jezus.

On – jak stwierdza sam Apostoł Piotr – „jest kamieniem, odrzuconym przez was, budujących, tym, który stał się głowicą węgła” (Dz 4, 11). Jeśli zatem, tym kamieniem jest Chrystus, to Piotr ma paść owczarnię, nie ulegając nigdy pokusie, by stać się samotnym wodzem, lub przywódcą wynoszącym się ponad innych, który czyni się panem powierzonych sobie osób (por. 1 P 5, 3). Wręcz przeciwnie – od niego wymaga się, aby służył wierze braci, idąc razem z nimi. Wszyscy bowiem, jesteśmy „żywymi kamieniami” (1 P 2, 5), wezwanymi w chrzcie świętym do budowania Bożego domu w jedności braterskiej, w harmonii Ducha i we współistnieniu różnorodności. Jak mówi św. Augustyn: „Kościół tworzą wszyscy ci, którzy trwają w zgodzie z braćmi i którzy miłują bliźniego” (Mowa 359, 9).

Chciałbym, bracia i siostry, aby to było naszym pierwszym wielkim pragnieniem: Kościół zjednoczony, znak jedności i komunii, który staje się zaczynem pojednanego świata.

W naszych czasach, wciąż widzimy zbyt wiele niezgody, zbyt wiele ran zadanych przez nienawiść, przemoc, uprzedzenia, lęk przed innym, przez paradygmat ekonomiczny, który wyzyskuje zasoby Ziemi i marginalizuje najuboższych. A my chcemy być, w tym cieście, małym zaczynem jedności, komunii, braterstwa. Z pokorą i radością chcemy powiedzieć światu: spójrzcie na Chrystusa! Zbliżcie się do Niego! Przyjmijcie Jego Słowo, które oświeca i pociesza! Posłuchajcie Jego propozycji miłości, aby stać się Jego jedyną rodziną […]

Oto jest duch misyjny, który powinien nas ożywiać – bez zamykania się we własnym, wąskim kręgu i bez poczucia wyższości nad światem. Jesteśmy wezwani, aby nieść wszystkim miłość Boga, aby mogła się urzeczywistniać ta jedność, która nie zaciera różnic, lecz docenia wartość osobistej historii każdego człowieka, oraz społecznej i religijnej kultury każdego narodu.

Bracia i siostry, to jest godzina miłości! Miłość miłosierna Boga, która czyni nas braćmi i siostrami, stanowi serce Ewangelii. Dzisiaj, wraz z moim poprzednikiem Leonem XIII, możemy zadać sobie pytanie: „czyżbyśmy w krótkim czasie nie ujrzeli końca walki [i przywrócenia pokoju], gdyby te zasady zapanowały w życiu społecznym?” (Rerum novarum, 21).

Światłem i mocą Ducha Świętego, budujmy Kościół oparty na miłości Boga i będący znakiem jedności, Kościół misyjny, który otwiera ramiona na świat, głosi Słowo, pozwala, by go niepokoiła historia, i który staje się zaczynem zgody dla ludzkości. Razem, jako jeden lud, jako fratelli tutti, idźmy ku Bogu i miłujmy się wzajemnie.

Na podstawie materiałów serwisu Vatican New via Katolicka Agencja Informacyjna

Co u nas?

Z radością informujemy, że w niedawnych wyborach nowego składu Rady Parafialnej w naszej wspólnocie najwięcej głosów otrzymali panowie: Paweł Bilski, Ryszard Cichocki oraz Artur Żabecki. Ponadto zaproszenie do udziału w działaniach rady przyjęły panie: Weronika Ratowicz oraz Mirosława Lewandowska.

W głosowaniu przeprowadzonym w społecznościach gromadzących się w kościołach filialnych naszej parafii największe poparcie otrzymały panie: Halina Michniewicz (grono wiernych gromadzące się w kaplicy w Chomętowie) oraz Bernarda Wytlib (kościół w Święciechowie).

Mamy nadzieję, że członkinie  i członkowie nowo wyłonionego gremium wniosą w jego obrady wiele twórczej inicjatywy. Całą wspólnotę prosimy o modlitewne wsparcie dla jego uczestników, by podejmowane decyzje owocnie przyczyniały się do duchowego dobra naszej parafii.  

*    *    *    *

Z racji trwania Roku Jubileuszowego pojawił się pomysł zorganizowania autokarowej pielgrzymki do sanktuariów naszej archidiecezji. Mimo słyszanych z kilku stron wyrazów uznania dla takiej inicjatywy, konkretne zainteresowanie okazało się dużo mniejsze, niż można było przypuszczać, a dodatkowo w minionym tygodniu kilka osób wycofało swoje deklaracje udziału. Ponieważ zewnętrzne uwarunkowania sprawiają, że wydarzenie takie ma rację bytu jedynie w przypadku skompletowania pełnego autokaru, z przykrością pozostaje poinformować osoby zainteresowane, że pielgrzymka planowana na najbliższą sobotę nie odbędzie się.