Coniedzielnik nr 446

Od redaktora

Drodzy Parafianie!

Istotną treścią kolejnej z ewangelicznych przypowieści jest konstatacja, że w znanym nam świecie to, co dobre i piękne istnieje tuż obok tego, co złe, przykre i niepożądane. Prawda ukazana przez Boże Objawienie jest uniwersalna, a jej realne odbicie bez trudu można zauważyć we wszystkich obszarach życia. W naszej refleksji pozostańmy przy jednym z nich: spójrzmy na dziedzinę korzystania przez nas z mediów.

Do odległej przeszłości należą czasy, gdy sięgnięcie po środki przekazu wymagało pewnego starania czy też było dostępne jedynie wybranym. Dziś media są z nami dosłownie na każdym kroku, wręcz tkwią w bodaj każdej kieszeni. Natężenie potoku napierających na nas informacji, bodźców, wrażeń bez przesady można porównać do potopu. Każda możliwa treść i każdy punkt widzenia jest na wyciągnięcie dłoni, a raczej na muśnięcie dotykowego ekranu. Nie brakuje rzeczy wartościowych, ale przyznajmy: znaczna część tego, co oglądamy i słyszymy, to intelektualne i moralne śmieci. Potoku danych nikt nie jest w stanie opanować ani uporządkować – czyżby nasze umysły i dusze były skazane na zalanie?

Medialny chwast zawsze prezentuje się widowiskowo, zawsze  jest atrakcyjnie podany i mocno zareklamowany. Tylko czy faktycznie trzeba się po niego schylać? Czy ktoś, komu zależy na wybieraniu dobra, musi się karmić plotkami, sensacjami, aferami i niemoralnością? Treściwy i cenny duchowy pokarm – taka medialna pszenica – też jest o jedno kliknięcie.                       

Wasi duszpasterze.     

Aktualności

Święty Jakub Apostoł

Jakub (w odróżnieniu od drugiego z apostołów o tym imieniu, czczonego razem ze św. Filipem zwany Starszym) był synem Zebedeusza, bratem świętego Jana Ewangelisty. Obaj odznaczali się porywczym usposobieniem, więc Zbawiciel obdarzył ich przydomkiem Synowie Gromu. Po Zmartwychwstaniu Pańskim najpewniej stał na czele Kościoła w Jerozolimie. Pewne źródła podają, że wraz z grupą uczniów przybył do Hiszpanii prowadzić na północy kraju prace misyjne (lata 33-43 n.e.), jednak z powodu niepowodzeń misji wrócił z powrotem do Ziemi Świętej. Tam zginął torturowany z rąk Heroda I Agrypy około roku 44 n.e.

Świadkowie męczeńskiej śmierci św. Jakuba zabrali ciało apostoła w kamiennym sarkofagu na łódź i odpłynęli, aby złożyć jego szczątki w innym, bezpiecznym miejscu. Przez Morze Śródziemne dotarli do Gibraltaru, skąd przedostali się na Ocean Atlantycki i przybili do północno-zachodniego krańca Półwyspu Iberyjskiego. Miejsce przybicia łodzi to według legendy sąsiedztwo miejscowości Finisterre, co po łacinie oznacza „koniec ziemi”. Ten zachodni skrawek Hiszpanii był wówczas rzeczywiście końcem świata. Świadomość epoki nie znała innych kontynentów. Tu też kończyło się wówczas rzymskie panowanie nad Europą.

Właśnie u wybrzeży północnej Hiszpanii uczniowie Jakuba wydostali ciało na brzeg, zanieśli je kilkadziesiąt kilometrów w głąb lądu i pochowali na wskazanym miejscu. Podobno miał poprowadzić ich tam anioł. Miejsce pochówku zostało okryte tajemnicą z powodu wcześniejszych prześladowań w Ziemi Świętej. Zabroniono nawiedzania i kultu, a z czasem też zapomniano gdzie dokładnie spoczywają szczątki apostoła.

Dopiero po ośmiu wiekach od tamtych wydarzeń wyszła na światło dzienne wiedza o miejscu grobowca apostoła. Między latami 788 a 838 (niektóre źródła określają datę odnalezienia sarkofagu na 813 r.) odkryto relikwie, które uznano za jego szczątki. W legendach z tamtego okresu, m.in. autorstwa Izydora z Sewilli, podaje się, że pustelnik o imieniu Pelagiusz miał objawienie, w którym usłyszał, że „pole gwiazd” przywiedzie go na miejsce i ukaże mu grobowiec świętego już wtedy Jakuba. Święty Jakub to po hiszpańsku Santiago, a pole gwiazd po łacinie to campus stella. Stąd wywodzi się nazwa osady, która później stała się ośrodkiem kultu: Santiago de Compostela.

Jednym z przydomków Apostoła jest Matamoros, czyli „pogromca Maurów”. To jego posłannictwu przypisywano zwycięstwo w mitycznej bitwie pod Clavijo w 844 r. (istnieją spory co do tego, czy bitwa ta miała faktycznie miejsce). Starły się tam wojska dowodzone przez króla Asturii Ramira I z oddziałem Arabów wiedzionych przez Abderramana II. Jakub miał się wówczas ukazać na czele wojsk chrześcijańskich na białym rumaku z mieczem w dłoni. Dodał rycerzom ducha walki i pomógł zwyciężyć wrogów, w ten sposób stał się opiekunem rekonkwisty (wyzwalania całego kraju z rąk niewiernych). Walczący chrześcijanie mieli dodawać sobie ducha walki okrzykami San Jago bądź San Tiago. Sanktuarium w Santiago od wczesnego średniowiecza stało się celem licznych pielgrzymek.
Gdy w czasach nowożytnych przemiany kulturowe i społeczne doprowadziły do zniszczenia infrastruktury mogącej być oparciem dla wędrujących, wydawało się, że jakubowe pielgrzymowanie zanikło. Tymczasem od mniej więcej 40 lat obserwujemy fenomen odradzania się wędrowania szlakami powszechnie znanymi pod hiszpańską nazwą Camino de Santiago. Ich sieć oplata całą Europę (na terenie Polski jest ponad 7 000 km znakowanych ścieżek), a liczba pielgrzymów to setki tysięcy każdego roku. Szczególnie licznie pojawiają się oni na szlakach w świętym roku jakubowym, który na mocy papieskiego przywileju obchodzony jest, gdy 25 lipca przypada w niedzielę.

Co u nas?

Jest pewną prawidłowością, że niektóre obchody liturgiczne przechodzą co roku niemal niezauważone, a są i takie, które dostrzegają prawie wszyscy.  Jedną z takich dat w kościelnym kalendarzu jest 25 lipca, kiedy to (obok uczczenia świętego Jakuba Apostoła, o którym piszemy w innym miejscu) czczony jest święty Krzysztof, powszechnie uważany za patrona kierowców.

Jak co roku przy okazji tego obchodu będzie możliwość pobłogosławienia naszych pojazdów, szczególnie tych, nad którymi taka modlitwa jeszcze nie była odmówiona. Zasadniczo obrzęd taki planujemy w dniu samego obchodu liturgicznego, a zatem w nadchodzący wtorek. Dla wielu kierowców zapewne bardziej dogodne będzie ustawienie pojazdu przy kościele w przyszłą niedzielę – także w tym dniu błogosławieństwo będzie udzielone. Zdecydowanie jednak (ze względu na napięty harmonogram celebracji) prosimy, by  oczekiwać tego po południowej Mszy Świętej.

Zachęcamy także wszystkich kierowców do zainteresowania się Akcją Święty Krzysztof, która z jednej strony uczy dziękczynienia za bezpieczne podróżowanie, zaś z drugiej strony ma na celu wspieranie polskich misjonarzy. Inicjatywę prowadzi MIVA Polska, a wszelkie informacje zainteresowani znajdą pod adresem miva.pl.